Mój ulubiony bohater Marcin "Gienia" Gienieczko ( jak to sam o sobie mówi polski Jack K(L)ondon:) postanowił rozlóźnić nieco morderczy dryl przygotowan do kolejnej niebywałej wyprawy na koniec swiata a, moze i nawet nieco dalej ,proponujac na łamach swojej strony: http://www.gienieczko.pl/o_mnie/wyprawa_biezaca/index.htm nowatorskie połączenie miłosci i przygody pod wiele mówiąca nazwą: "Miłość pod żaglami"...
"-Miłość pod żaglami. Rzuć życiową kotwicę na jachcie Huzar 30 ,,Wypróbuj żeglugę na Bałtyku i znajdź swoja druga połówkę pod żaglami. Podobno romantyzm jest w kwiatach i na morzu, przekonajcie się żeglując razem.
Grupa docelowa-biznesmeni"
Czy to wszytko przypadkiem nie brzmi nieco dziwnie?...narzuca sie pytanie...któ załatwia wybranki bo jak dobrze zrozumiałem biznesmeni znajdą owe wybranki na Jachcie,o dziarsko brzmiącej nazwie huzar ( z czego głównie znani byli huzarzy tego tłumaczyc chyba nie musze:)...pod żaglami...Marcin tak na szybko...grubymi nićmi szyte...żeby z tego chłopie nie było jakiejs afery ( słyszałej o tej ostatniej aferze z modelkami:)... Juz lepiej ciśniij z tym karate...poważnie
pzdr waldasso
Czy to wszytko przypadkiem nie brzmi nieco dziwnie?...narzuca sie pytanie...któ załatwia wybranki bo jak dobrze zrozumiałem biznesmeni znajdą owe wybranki na Jachcie,o dziarsko brzmiącej nazwie huzar ( z czego głównie znani byli huzarzy tego tłumaczyc chyba nie musze:)...pod żaglami...Marcin tak na szybko...grubymi nićmi szyte...żeby z tego chłopie nie było jakiejs afery ( słyszałej o tej ostatniej aferze z modelkami:)... Juz lepiej ciśniij z tym karate...poważnie
pzdr waldasso
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz